Tak ciągle jeszcze postępuje wielu lekarzy, czy na przykład księży. Ci ostatni przebąkują o tym, że to wykroczenie przeciw piątemu przykazaniu, ale… Sami chętnie zapalą sobie po mszy.
Mamy też protesty przeciwko biernemu paleniu, nowe ustawy, reklamy społeczne i cały ten stos nieporozumień wokół papierosów elektronicznych. Idąc tymi wszystkimi tropami można napisać poważną pracę naukową z zakresu socjologi o paleniu. Także pokusić się o napisanie zbioru esejów o papierosach w życiu Polaków. Będzie jak znalazł dla przyszłych pokoleń historyków.
Przykłady złośliwej interpretacji
To nasuwa mi pewną myśl bardzo podstępną. Już taki jestem z natury, że zawsze sprawdzam, czy gdzieś tam nie ma drugiego dna. Gdy polityk mówi, że chce mojego dobra, ja zastanawiam się, którego? Mojej wypłaty? Mojego mieszkania? Zdrowia, a może wpadła mu w oko moja partnerka? No chyba to ostatnie nie, bo osobiście mnie nie zna.
Niemniej chce jakiegoś mojego dobra, a tym samym występuje publicznie przeciw dziewiątemu i dziesiątemu przykazaniu: „Nie będziesz pożądał…”. Jestem złośliwy? Przeinterpretowuję? No cóż radzę się dobrze rozejrzeć.
Gdy idę do lekarza i słyszę, że z moją chorobą nic się nie da zrobić, to wiem, że nic się nie da zrobić bez dodatkowego wsparcia finansowego zakupu nowego samochodu przez pana doktora. Te dwa przykłady powinny już przekonać Czytelników, że jestem okropny i z natury nieco nieufny.
Zawiedzione dziecko z papierosem w ustach
Co to jednak ma do palenia papierosów? Tyle różnych interpretacji, tyle wyjaśnień i takie różnice zdań. Tu już nie ma mowy o drugim dnie. Toż to istne lochy i kazamaty. Głębia piekieł podświadomości.
Większość palących dowodzi, że to pomaga im walczyć ze stresem. Hm! To coś wygląda mi jednak na freudowskie zachowania oralne. Proszę za dużo się w tym twierdzeniu nie doszukiwać. Niemniej ciągłe dotykanie ust rękami wygląda dziwnie, jeśli dodać tu usprawiedliwienie w postaci papierosa, staje się „normalne”.
Gdybyśmy na chwilę zabrali ten papieros z pola widzenia, to co uzyskamy? Dość ciekawy obraz przywodzący na myśl zawiedzione dziecko dotykające raz po raz swoich warg. Wielu z nas przyjmuje wobec życia postawę rozczarowanego dziecka. Tyle po tym życiu sobie obiecywaliśmy, a tu nic się nie udaje.
Wiem, że powiecie mi, że to nie tak. Po pierwszego papierosa sięgnęliście z ciekawości lub z namowy kolegów/koleżanek. Zgoda, ale to nic nie zmienia. Gdyby to była tylko ciekawość, czy chwilowa presja, to jeszcze nie zmieniłaby się w nałóg. Skoro zaś się zmieniła to mamy tu do czynienia ze swoistą psychiczną rekompensatą.
Nie chcę się w tym miejscu rozwodzić na całą złożonością tych mechanizmów psychicznych, które sprawiają, że zamiast walczyć o pewne dobra w swoim życiu wolimy zaciągać się papierosem. Uciekamy od żalu do samych siebie o to, że coś w życiu nam się nie udało lub ciągle nie udaje. Robimy to zwykle podświadomie, ale to niczego nie zmienia.
Papieros jest dla nas wymówką. Pretekstem, by bardziej się starać i więcej od siebie wymagać. Tu nie chodzi o rzucenie palenia z tabletkami Nicorix, tylko o ogólną odpowiedzialność za swoje życie. Mówisz, że to pomaga Ci zapanować na stresem? Dobrze, nie będę się kłócił, ale wiesz już, że jestem złośliwy i widzę tam drugie dno…
Zobacz jak działają Tabletki Nicorix >>>
